Widzisz Jasta muszę chyba obalić twoje twierdzenia o polskim piwie
1. Na tej nalepce jest tylko wypisany słód jęczmienny ponieważ według polskiego prawa producent musi jedynie wypisać składniki które wywołują alergię, trzeba też pamiętać, że chmiel to jest tak jak przyprawa np. pieprz do rosołu
2. Słynna żółć bydlęca to jest to jest ekstrakt chmielowy stosowany zazwyczaj przez duże koncerny zamiast szyszek chmielowych lub chmielu w granulacie - ekstrakt jest poprostu zajmuje mniej miejsca i jest łatwiejszy do dozowania
3. Prawdziwych polskich browarów to my za dużo nie mamy, wszystko sprzedane nawet Perła i Łomża. Od dekady znalazło się u nas kilkunastu zapaleńców i otwiera większe bądz mniejsze (restauracyjne browary) Z Większych to masz Ambera ale ostatnio poszli na mase oraz Ciechana, Kormorana, małe Pinta, AleBrowar ale piwa są naprawde bardzo dobre i nie tanie od 3-8 zł. Zauważcie, że piwo z małych browarów ma najczęściej datę przydatności do spożycia nawet rok a z małych 15-30 dni, też zależy od rodzaju piwa
Trzeba pamiętać, że koncerniaki zawsze smakują tak samo a proces warzenia i leżakowania skrócony jest do minimum (ok. 2 tyg a powinien wynieść ok 2 miesięcy) a w tradycyjnym browarze zawsze jest loteria czy nie zrobi się przypadkiem zakwas. W koncernie masz zatrudnionych technologów (księgowych) a w prawdziwym browarze piwowara.